Jazda bez miejscówki, ale w maseczce. 26 czerwca 2021 roku nastąpi zmiana zasad podróżowania pociągiem. Znika bowiem 100-procentowy limit zajętości, a to oznacza, że na wielu trasach zniknie konieczność rezerwacji miejsca siedzącego, czyli tzw. miejscówki. To oznacza, że będzie łatwiej kupić bilet, szczególnie na popularnych

Wszyscy czekali, kiedy pojawi się w sądzie. Na sali znalazły się nawet nieobecne do tej pory kamery telewizyjne. Każdy był ciekaw, jak wygląda była żona oskarżonego. Kobieta, o którą miał być zazdrosny. Tak bardzo, że zdaniem prokuratora zbił. Stanisława B. nie jest typem wampa. Żadna z niej też seksbomba. Właściwie niczym specjalnym się nie wyróżnia. Niska, ciemna blondynka. Emanuje od niej jednak jakieś ciepło. Gdy wchodzi na salę, Krystian B. nie spuszcza z niej wzroku. Ona też patrzy na niego przez chwilę, ale krótko. Potem nerwowo rozgląda się na boki. Już widzi, że wszyscy w tej chwili patrzą tylko na nią. Sędzia odbiera od niej dane osobowe. Kobieta mówi bardzo szybko, jakby nie miała czasu. - Jest pani byłą żoną oskarżonego, dlatego może pani odmówić składania zeznań na podstawie... - sędzia Lidia Hojeńska nie może dokończyć wypowiedzi, bo w zdanie wchodzi jej w tym momencie prokurator. - Wysoki sądzie, zanim świadek podejmie decyzję w tej kwestii, chciałabym złożyć wnioski dowodowe - wypala prokurator Bogumiła Fiuto. - Pani prokurator teraz? - zwykle uśmiechnięta i spokojna sędzia Hojeńska aż marszczy brwi ze zdziwienia. - Na wnioski będzie czas... - Ale te wnioski mogą pozwolić świadkowi na podjęcie decyzji... broni się oskarżenie. - Nie ma o czym mówić - sędzia jest stanowcza i już zwraca się do świadka. - Zatem jaka jest pani decyzja? - Odmawiam składania zeznań mówi jeszcze szybciej niż poprzednio pani Stanisława i już odwraca się na pięcie, chce natychmiast wyjść. - Chwileczkę - zatrzymuje ją sędzia. - Rozumie świadek, że po tej decyzji pani wcześniejsze zeznania musimy potraktować tak, jakby ich nie było? - Tak, wiem - stwierdza była żona Krystiana B. i w ułamku sekundy znika za drzwiami sali sądowej. W tym momencie oskarżony musiał chyba odetchnąć z ulgą. Wystarczy bowiem przeczytać tylko akt oskarżenia, w którym prokurator powołuje się na zeznania jego byłej żony ze śledztwa, żeby stwierdzić, iż miały one kapitalne znacznie w tym procesie. Stanisława B. opowiedziała prokuratorowi o swojej znajomości z zamordowanym Dariuszem J. Między innymi o wspólnej nocy spędzonej w jednym z wrocławskich hoteli. Właśnie po tym spotkaniu miał do jej mieszkania przyjść Krystian B. Małżeństwo już w tym czasie mieszkało oddzielnie. Oskarżony już od drzwi krzyczał na Stanisławę B. - Wynająłem detektywa i wszystko wiem! Przyznaj się do romansu - miał wykrzykiwać zazdrosny mąż. Chodziło mu oczywiście o romans z Dariuszem J. W trakcie tej awantury wykrzyczał żonie, że był już nawet w biurze Dariusza J. Kiedy ta nie dawała mu wiary, ponoć szczegółowo opisał jego wygląd. Krystian B. robił się coraz bardziej agresywny. Uderzył Stanisławę B. kilka razy. Kobieta wezwała wtedy policję. W śledztwie była żona oskarżonego opowiedziała także o nocy sylwestrowej w 2000 roku, a więc kilka tygodni po zabójstwie Dariusza J. Sylwester odbywał się w jednym z wrocławskich klubów. W jego trakcie doszło do awantury, którą i tym razem miał wywołać Krystian B. Ponoć krzyknął do jednego z kolegów, "że jednego takiego już załatwił". Jak zeznała Stanisława B., jej mąż stwierdził również, że zrobił to za pomocą linki lub sznurka. Wobec odmowy Stanisławy B. jej zeznania nie mogą jednak służyć w sądzie jako dowód. Przestrzegał i testowałKrystian B. nie może być jednak całkiem spokojny. Pani Stanisława nie jest jedyną osobą, która mogła przed sądem powiązać go z zamordowanym Dariuszem J. Świadek Małgorzata D. znała małżonków B. Znała też Dariusza J. - Przemyślałam ten temat i sama zgłosiłam się na policję - powiedziała w trakcie śledztwa kobieta. Małgorzata D. prowadziła w firmie oskarżonego księgowość. Przyjaźniła się również z jego żoną Stasią. To właśnie ona była ze Stanisławą B., kiedy kobieta poznała zamordowanego Dariusza J. - To spotkanie mogło być latem 2000 roku - opowiada świadek. - Poszłyśmy ze Stasią potańczyć do jednego z nocnych klubów. Tańczyłam sama, ona stała przy barze. Kiedy do niej podeszłam, już rozmawiała z Darkiem. Wtedy właśnie się poznali. Spędziliśmy we trójkę całą noc. O ósmej rano ja poszłam do pracy. Zostawiałam ich razem. Stasia opowiadała mi potem, że się z nim spotykała. - Mówiła coś więcej? - pyta sędzia. - Ona nie mówiła, a ja nie pytałam. - Mówiła, dlaczego przestała się z nim spotykać? - Powiedziała, że Darek jest fajny, ale ma problemy ze sprawami męskimi - kobieta ścisza głos. - Czy powiedziała, jakiego typu były te problemy? - No tak, ale... - świadek jest wyraźnie speszona. - To były słowa niecenzuralne. - Proszę powtórzyć - nalega sędzia. - Powiedziała, że Darek ma kompleks małego ptaszka. Jak tłumaczyła, właśnie dlatego przestała się z nim spotykać. W trakcie swoich zeznań w śledztwie Małgorzata D. stwierdziła także, że z wypowiedzi Stanisławy B. wynikało, iż miała ona "kontakty łóżkowe" z Dariuszem J. - Jakiś miesiąc po tym poznaniu się Stasi i Darka zadzwonił do mnie Krystian - wspomina dalej kobieta. - Podniesionym głosem zapytał mnie o Darka i o to, czy wiem, jak można go znaleźć. Kobieta nie jest przekonana, ale wydaje się jej, że podała wtedy oskarżonemu adres firmy zamordowanego Dariusza J. - Potem pamiętam jeszcze plakaty o tym, że Darek zaginął. Wreszcie informację o jego śmierci - zeznaje Małgorzata D. Przez kilka lat kobieta zdążyła zapomnieć zarówno o Dariuszu J., jak i o Krystianie B., który na długi czas wyjechał za granicę. - Krystian przyszedł do mnie, kiedy wrócił do kraju. Nagle spytał o jakiegoś J. Podał tylko nazwisko Darka, więc nie skojarzyłam. To było pięć lat po jego śmierci - opowiada świadek. - Przestrzegał mnie wtedy, że zgłosi się do mnie policja. Mówił, żebym uważała. To brzmiało, jakby on mnie testował, czy jeszcze pamiętam Darka. Filozoficzne pytaniaŚwiadek po tej rozmowie z Krystianem B. zaczęła czuć niepokój. Przestrogi oskarżonego zrobiły na niej wrażenie. - Uważałam, że to, co mi powiedział, jest trochę dziwne. Bo niby dlaczego miałam się bać? Dlatego, że znałam i jego, i Darka? Strach zaczął w niej narastać po aresztowaniu Krystiana B. i postawieniu mu zarzutu zabójstwa Dariusza J. - Dla mnie jest logiczne, że jak pada taki zarzut, to trzeba to traktować poważnie - stwierdza świadek. - Bałam się, że skoro znam prawdę, to... Znałam dobre strony Krystiana, ale ja się go lękałam. Zeznania Małgorzaty D. stanowią niemały problem dla oskarżonego, który kilka razy powtarzał w trakcie śledztwa, że nie zna Dariusza J. Dlatego jego obrońca stara się zmniejszyć wagę i siłę jej wypowiedzi. - Czy wie pani, że oskarżony spotkał się kiedykolwiek z Dariuszem J.? - pyta Karol Węgliński. - Nie wiem - odpowiada pani Małgorzata. - Czy pani się obawia oskarżonego? - pyta dalej obrona. - Wysoki sądzie - kobieta ani razu nie patrzy w stronę Krystiana B., nawet wtedy, kiedy pytania zadaje jego adwokat. - To jest poważny zarzut i mogę odczuwać lęk. - Czyli to są wyłącznie pani odczucia? - upewnia się obrońca. - Tak. Na odczucia świadka wpłynął nie tylko sam oskarżony. - Pamiętam, że kiedyś Lotar, przyjaciel Krystiana, zadał mi pytanie. - Jakie? - Zapytał, czy jeżeli Krystian popełnił tę zbrodnię, to powinien ponieść karę? - I jak pani odpowiedziała? - Nie odpowiedziałam i nie podjęłam tego tematu. Uznałam to za pytanie filozoficzne. Oskarżenie chce wykorzystać długoletnią znajomość i wiedzę świadka na temat małżeństwa Stanisławy i Krystiana. Stawiają znowu te same pytania, jakie usłyszeli niedawno najbliżsi koledzy oskarżonego. Tym razem jednak padają konkretne odpowiedzi. - Czy Krystian B. był zazdrosny o swoją żonę? - pyta prokurator Bogumiła Fiuto. - Tak, zawsze. I w czasie małżeństwa i po tym, jak się rozstali. Krystian nie tolerował innych mężczyzn w jej otoczeniu - zeznaje Małgorzata D. - Zawsze mówił o Stasi, że ta miłość to jest jak jazda pociągiem, do którego można zawsze wrócić. On notorycznie kontrolował Stasię, sprawdzał jej telefony. Krystian to typ władczy. Zazdrość nie kończyła się ponoć wyłącznie na kontrolowaniu życia Stanisławy B. - Stasia bała się o swoje bezpieczeństwo - przyznaje świadek. - Ja jej wtedy radziłam, żeby zgłosiła się na Niebieską Linię (pogotowie dla ofiar przemocy w rodzinie - przyp. red.). Kiedy kobieta mówi o Krystianie B., ten siedzi posępny. Nie reaguje na jej słowa w żaden sposób. - Kiedy byli małżeństwem i mieszkali jeszcze razem, on miał dziwne odloty - opowiada dalej pani Małgorzata. - To znaczy? - Znikał na dwa, czasem trzy dni. Wyłączał wtedy telefon i Stasia nie wiedziała, co się z nim dzieje. Raz z takiej wyprawy wrócił pobity - przypomina sobie kobieta. - To pobicie to kojarzę sobie z tym, co kiedyś mówił o kłopotach, jakie ma z mafią. KATARZYNA PASTUSZKO

Nie wiem, czy często podróżuje pociągami, ale ja – nie ma co ukrywać – rzadko. Dopiero w czerwcu zaliczyłam swoją pierwszą przygodę z Pendolino, a w ten weekend miałam okazję podróżować z Warszawy pociągiem TLK. Sam wyjazd do Warszawy cudowny jak zawsze, a szczególnie, że głównym celem był koncert Rihanny.
Najlepsza odpowiedź Norikomi odpowiedział(a) o 22:00: Autobusem można jeździć samemu od bodajże 12 lat. Sądzę, że z pociągiem nie będzie większego problemu. Odpowiedzi Ty lepiej bilety kup pierw i sie zapytaj przy kasie... są wakacje i pociagi zapchane "PociągW regulaminie PKP nie ma mowy o sytuacji nieletniego podróżującego samodzielnie. Beata Czemerajda z Biura Komunikacji i Public Relations PKP Intercity SA na pytania, czy dzieci mogą podróżować pociągami samodzielnie, kupować bilety i czy oferuje się im opiekę, odpowiada:- Przepisy prawa polskiego nie określają w żaden sposób granicy wieku, od której jest możliwe wykonanie przez niepełnoletnią osobę pewnych czynności, do których można zaliczyć samodzielne podróżowanie pociągiem. Przepisy Kodeksu cywilnego regulują jedynie kwestie zdolności do czynności prawnych osób, które nie osiągnęły pełnoletniości. W świetle tych przepisów osoby, które nie ukończyły 13 lat nie mają zdolności do czynności prawnych, zaś osoby pomiędzy 13 a 18 rokiem życia posiadają ograniczoną zdolność. Osoby o ograniczonej zdolności prawnej mogą, bez zgody rodziców (opiekunów), zawierać umowy należące do powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, np. zakup biletu. Jeśli chodzi natomiast o samodzielną podróż osoby niepełnoletniej, to należy odnieść się do art. 92 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym dziecko aż do 18 roku życia pozostaje pod władzą rodzicielską. Decyzja, że dziecko może samodzielnie odbyć podróż pociągiem pozostaje w gestii rodziców (opiekunów) dziecka. Natomiast w sytuacji, gdy pociągiem podróżuje dziecko w wieku poniżej 13 roku życia, bez ważnego biletu, dokumentu tożsamości oraz opiekuna - obsługa pociągu jest zobowiązana zawiadomić o tym fakcie policję, która powinna ustalić tożsamość dziecka bez opieki oraz podjąć kroki niezbędne dla zapewnienia jego Miluszewska/kgm/ ArtuBitu odpowiedział(a) o 22:00 ТеѕlаХ odpowiedział(a) o 22:01 Teoretycznie nie ma jakiejś dolnej granicy, w praktyce od 13. yandere odpowiedział(a) o 22:06 blocked odpowiedział(a) o 00:08 Zapytaj sie rodziców, gdyż odległość jest dosyć spora. Jezeli nie ma przesiadek to chyba możesz. Musisz mieć dokument, który upowaznia cie do ulgi (legitymacje) oraz bilet, raczej do wieku się nie przyczepiają. Nie wiem przecież to jest przezroczyste na czekanie aż wypadnie puszka kukurydzy Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Jazda pociągiem, metrem lub autobusem. Testy na COVID-19. 22.11.2021. W tym tygodniu w Niemczech mają wejść w życie nowe przepisy dotyczące podróżowania środkami transportu publicznego

Pozostałe • Coraz więcej zgłoszeń gwałtów w taksówkach na aplikacje w Warszawie. S± nowe dane, • Jennifer Lopez uwielbia tę dietę. Na czym opiera się tajemnicze 5:2?, • 58-letnia Katarzyna Żak zachwyca smukłą sylwetką w wyjątkowym kostiumie kąpielowym. "Figura nastolatki", • Najnowsza sukienka Moniki Olejnik to hit dla kobiet nie tylko po 50-tce. "Styl na najwyższym poziomie", • Masz ten produkt w swojej łazience. Kosztuje grosze a skutecznie zamaskuje rysy na meblach, • Jak przestać je¶ć słodycze? Kluczowa jest jedna zasada, • Julia Wieniawa pozuje w stroju k±pielowym za pół tysi±ca złotych. Ten model jest hitem, • Nauczycielka z Rosji skazana za wypowiedĽ o wojnie. Doniósł na ni± uczeń, • Była żona Putina czerpie ogromne korzy¶ci? Fundacja Walki z Korupcj± pokazuje dowody, • Naturalny sposób na czyste i mocne paznokcie. Kosztuje niecałe 1 zł, działa jak manicure japoński za 100 zł!, • Martyna Wojciechowska chwali Olę Żebrowsk±. "Dawno się tak nie ¶miałam", • Ten produkt z kuchni działa cuda. Ro¶liny rosn± po nim rewelacyjnie, • Ta¶ma do biustu robi furorę. Jak z niej korzystać?, • Pamiętacie Jadzię z serialu "Sami swoi"? "To było filigranowe blond bóstwo". Tę karierę przerwał wypadek, • Dodaj ten produkt do wody i umyj podłogę. Niezawodny sposób na błyszczące panele bez smug, • Życie Piotra Garlickiego nie było usłane różami. Ma na koncie dwa nieudane małżeństwa, • Dagmara KaĽmierska może być zachwycona. Conan wybrał imię dla syna, • Słyszysz to na randce? Ekspertka ostrzega. "Bardzo możliwe, że to kłamstwo", • Ubezpieczenie domu €“ co powinno zawierać?, • Włosy nisko- , ¶rednio- i wysokoporowate €” co to znaczy i czym się różni±?, Jak rozmawiać z dzieckiem o ¶mierci? Czy rodzić powinien zacz±ć te rozmowę, czy poczekać, aż dziecko do zapyta? O tym ważnym problemie rozmawia...Podobne.
Niedługo czeka nas ta przyjemność i w związku z tym mam kilka pytań. Czy do pociągu zmieści się rozłożony duży wózek na pompowanych kołach? czy muszę, go wczesniej złozyć i jak wyglądają opłaty za wózek, za bagarze no i za rodzica z dzieckiem? Wiadomo, ze najlepiej udac się do przedziału “dla matki i dziecka”, ale […]
Życie nie jest niczym innym jak podróżą pociągiem: składającą się z wsiadania i wysiadania, naszpikowanym wypadkami, przyjemnymi niespodziankami oraz głębokimi smutkami. Rodząc się, wsiadamy do pociągu i znajdujemy tam osoby, z którymi myślimy być zawsze podczas naszej podróży: naszych rodziców. Niestety, prawda jest inna. Oni wysiadają na jakiejś stacji pozbawiając nas swojej czułości, przyjaźni i niezastąpionego towarzystwa. Jednak to nie przeszkadza, by wsiadły inne osoby, które staną się dla nas bardzo szczególne. Przybywają nasi bracia, przyjaciele i cudowne miłości. Wśród osób, które jadą tym pociągiem, będą takie, które robią sobie zwykłą przejażdżkę, takie, które wywołują w podróży tylko smutek... oraz takie, które krążąc po pociągu będą zawsze gotowe do pomocy potrzebującym. Wielu wysiadając pozostawi ciągłą tęsknotę... inni przejdą tak niezauważenie, że nie zdamy sobie sprawy, że zwolnili miejsce. Ciekawe jest, że niektórzy pasażerowie, którzy są przez nas najbardziej ukochani, zajmą miejsca w wagonach najbardziej oddalonych od naszego. Dlatego będziemy musieli przebyć drogę oddzielnie, bez nich. Oczywiście, nic nam nie przeszkadza, by w trakcie podróży porozglądać się - choć z trudnością - po naszym wagonie i dotrzeć do nich... Ale niestety, nie będziemy już mogli usiąść przy ich boku, ponieważ miejsce to będzie już zajęte przez inną osobę. Nieważne; ta podróż właśnie tak wygląda: pełna wyzwań, marzeń, fantazji, oczekiwań i pożegnań... Ale nigdy powrotów. A zatem, odbądźmy naszą podróż w możliwie najlepszy sposób. Próbujmy zawierać znajomości z każdym pasażerem szukając w każdym z nich ich najlepszych cech. Pamiętajmy, że zawsze w jakiejś chwili w podróży oni mogą bełkotać i prawdopodobnie będziemy musieli ich zrozumieć... Ponieważ nam również wiele razy będzie plątać się język i będzie ktoś, kto nas zrozumie. Wielka tajemnica na końcu polega na tym, że nigdy nie będziemy wiedzieć na jakiej stacji wysiadamy, ani gdzie wysiądą nasi towarzysze, ani nawet ten, który zajmuje miejsce przy naszym boku. Zastanawiam się, czy kiedy wysiądę z pociągu, poczuję nostalgię... Wierzę, że tak. Oddzielić się od niektórych przyjaciół, z którymi odbywałem podróż będzie bolesne. Pozwolić, by moje dzieci pozostały same, będzie bardzo smutne. Ale chwytam się nadziei, że kiedyś przybędę na stację główną i zobaczę jak przybywają z bagażem, którego nie posiadali przy wsiadaniu. Uszczęśliwi mnie myśl, że współpracowałem przy tym, by ich bagaż rósł i stawał się bardziej wartościowy. Mój przyjacielu, sprawmy, by nasz pobyt w tym pociągu był spokojny i wart starań. Róbmy tak, by gdy nadejdzie chwila wysiadania, na naszym pustym miejscu pozostała tęsknota i miłe wspomnienia dla tych, co kontynuują podróż. Tobie, gdyż jesteś częścią mojego pociągu, życzę... Szczęśliwej podróży! Cudowne Boże Narodzenie Piękne życzenia na każdą okazję Wszystko o przyjaźni Rozrywka dla Ciebie Nasze intencje i modlitwy Cudowny balsam dla duszy Piękne cytaty i aforyzmy Nasze wiersze - Debiuty Zwolnij tempo, nie tańcz za szbyko! Czy przyglądałeś się kiedykolwiek dzieciom bawiącym się na karuzeli? Albo przysłuchiwałeś się spadającym kroplom deszczu na ziemię? Tropiłeś radośnie fruwającego motyla albo obserwowałeś zachód słońca? Lepiej zwolnij swoje tempo, Nie tańcz za szybko, bo życie jest zbyt krótkie, muzyka nie trwa wiecznie. Czy jesteś zabiegany całymi dniami, wiecznie zajęty? Jeśli zadajesz pytanie "Co słychać?", czy masz chwilę żeby usłyszeć odpowiedź? A wieczorem gdy wyciągniesz się już w łóżku po całym dniu, czy myślisz o tysiącu różnych sprawach, które plączą ci się po głowie i które trzeba załatwić? Lepiej zwolnij swoje tempo, Nie tańcz za szybko, bo życie jest zbyt krótkie, muzyka nie trwa wiecznie. Czy mowiłeś swojemu dziecku "Zrobimy to jutro" i w pośpiechu nawet nie zauważyłeś jaką ogromną przykrość mu sprawiłeś? Czy straciłeś już kontakt z przyjacielem, pozwoliłeś umrzeć przyjaźni, bo nigdy nie miałeś czasu żeby zadzwonić i spytać jak leci? Lepiej zwolnij swoje tempo, Nie tańcz za szybko, bo życie jest zbyt krótkie, muzyka nie trwa wiecznie. Gdy tak biegniesz szybko żeby gdzieś zdążyć, tracisz połowę przyjemności z dotarcia tam dokąd biegniesz. Kiedy codziennie się tak zamartwiasz i ciągle gdzieś gnasz, to tak jakbyś wyrzucał prezent, którego nawet nie zdązyłeś otworzyć. Życie to nie wyścig. Lepiej zwolnij swoje tempo, znajdź chwilę żeby posłuchać muzyki zanim się skończy piosenka...
Zrozumiałam , że nie jest to takie trudne. Gdy tylko dojechaliśmy na stację, gdzie miała odbyć się przesiadka, zgodnie z tym, co pan konduktor mi powiedział , udałam się na przejście. Przeszłam na drugą stronę, gdzie zobaczyłam stojący przy peronie nr2 pociąg z napisem ,,Piła”.

Spis treści1) BAGAŻ2) WSZYSTKO POD RĘKĄ3) PRZEDZIAŁ RODZINNY4) WÓZEK5) WYGODA MAMY6) PRZEWIJANIEPodobne wpisy „Ale że jak jedziecie??? Pociągiem??? Z takim maluchem???”- usłyszeliśmy co najmniej kilka razy, gdy uznaliśmy, że na weekend do Trójmiasta ruszymy pociągiem, a nie samochodem. Z Maksem pierwszą podróż pociągiem zaliczyliśmy znaaaaacznie później i od razu się zakochaliśmy w podróżach pociągiem. Cały czas byliśmy przekonani, że samochodem jednak wygodniej, lepiej, że można więcej rzeczy zabrać, że jesteś niezależny, mobilny, że nie musisz taszczyć się z masą tobołów na dworzec, przepychać przez tłum ludzi i zastanawiać jak wnieść do środka walizkę, wózek, dziecko i siebie. A co jeśli jeszcze zabierasz dodatkowe gadżety jak wanienka czy łóżeczko turystyczne… Nie, nie, nie, pociąg to tylko ze starszym. Przyznaj się – też tak myślisz, prawda ??? 🙂 Nic bardziej błędnego – podróż pociągiem z niemowlakiem to świetne rozwiązanie, jeśli wybierasz się na weekend lub dłużej do innego miasta i samochód na miejscu nie jest Ci niezbędny. To świetne rozwiązanie dla wszystkich, którzy na co dzień narzekają, że przecież „Wam to dobrze tak podróżować, ale moje dziecko nienawidzi fotelika i na pewno nie usiedzi kilka godzin w samochodzie!!!”. Nasza podróż pociągiem okazała się świetnym wyborem! Na pewno nie będzie ostatnia! Warto tylko pamiętać o kilku rzeczach: 1) BAGAŻ Wiadomo – będzie inaczej niż w samochodzie. Was jest dwoje, a do tego wózek z dzieckiem – nie ma opcji na zabranie jeszcze kilku walizek, plecaka i miliona torebeczek, które sprawiają, że do samochodu robiliście kilka kursów, a rzeczy były upchane wszędzie. Do pociągu najlepiej mieć jedną walizkę / duży plecak + małą torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami. Gdy bagażu nie ma zbyt dużo łatwiej zająć się dzieckiem… i wózkiem. A pociągiem raczej nie jedziesz w środek lasu czy dżungli, więc jakby co pieluchy, chusteczki czy inne gadżety dokupisz na miejscu. Jeśli masz ze sobą głęboki wózek, wykorzystaj koszyk – tam też zawsze można coś schować – dodatkowy koc, torbę pieluch, ubrania. Odpuść rzeczy, które przez kilka dni nie będą Ci potrzebne. Dla małego niemowlaka, mieszczącego się w gondoli, gondola od wózka może w nocy służyć za łózko, więc łóżeczko odpada. Umyć maluszka można w umywalce lub pod prysznicem, więc nawet nie myśl o wanience. Zabierz kilka zestawów ubranek, trochę pieluch, krem na odparzenia, mokre chusteczki, termometr i już – jak widać, z niemowlakiem też można jechać na spontanie! 🙂 A jeśli masz poczucie, że jednak Twój bobas nie da rady bez łóżeczka i wanienki – poszukaj hotelu / apartamentów, gdzie takie udogodnienia są 🙂 My właśnie w takim mieszkamy, chociaż w łóżeczku śpi Maks, a z wanienki nie wiem czy skorzystam 🙂 2) WSZYSTKO POD RĘKĄ Pamiętaj, że w pociągu zwykle walizka ląduje na górze (jeśli to standardowy przedział) alb na początku wagonu, jeśli jedziecie wagonem bez przedziałowym. Dlatego w torbie obok siebie najlepiej mieć pieluchę tetrową do wytarcia buzi czy przykrycia przy karmieniu, 2-3 pieluszki, chusteczki i ubranko na zmianę (katastrofy zwykle dzieją się w najmniej oczekiwanym momencie). Jeśli używa smoczka – weź od razu 2-3 smoczki i miej je koło siebie – w razie gdy jeden spania, nie będziesz biegać ich wyparzać. Musisz mieć pod ręką kocyk, gdyby było chłodno i jedzenie, jeśli nie karmisz piersią. 3) PRZEDZIAŁ RODZINNY Jeśli planujecie podróż pendolino, zainteresujcie się przedziałem rodzinnym. Ja jechałam takim z Maksem i z mamą z Warszawy do Wrocławia. Przedział rodzinny jest super, bo jest tylko dla Was. Idealne rozwiązanie dla starszego dziecka, idealne dla malucha – można bez skrępowania karmić, przewinąć, nikt nie ma pretensji, jeśli maluch stęka, kwęka czy zapłacze. W lecie, na popularnych trasach o takie przedziały łatwo nie jest. Trzeba kupić bilet i zarezerwować takie miejsce odpowiednio wcześniej – i uwaga! Trzeba to zrobić na dworcu, nie online. Jesienią raczej nie powinno być problemu z rezerwacją, ale i tak lepiej zrobić to wcześniej, jeśli bardzo Wam zależy. W pozostałych pociągach (nie pendolino) zwykle są pociągi dla matki z dzieckiem albo o taki przedział trzeba zapytać konduktora. My tak zrobiliśmy wczoraj na dworcu – nie mieliśmy rezerwacji, nawet nie mieliśmy gwarancji miejsca siedzącego, ale konduktor od razu zaproponował przedział – nas troje (Maks pojechał samochodem z dziadkami) i pani z córeczką. Jagódka spała w wózku i na dworcu, i w pociągu i dopiero po jakimś czasie obudziła się na karmienie. 4) WÓZEK No właśnie, ale co zrobić z wózkiem??? Czy wózek się zmieści? Gdzie go położyć? Powiem tak – zmieści się w drzwiach do pociągu, ale już w korytarzu w PKP Intercity… cóż najwidoczniej nie każdy. Nasz miał zbyt szeroki rozstaw kółek, więc trzeba było raz dwa złożyć. Stelaż włożyliśmy na górę, tam , gdzie bagaże. Jeśli macie zatem większego niemowlaka, na pewno łatwiej będzie ze spacerówką-parasolką – zajmują mniej miejsca, łatwiej się je składa. Myślę, że wygodnie jest też z chustą czy nosidłem, chociaż nie próbowałam.. My wiedzieliśmy, że na miejscu chcemy mieć wózek na spacery 🙂 5) WYGODA MAMY Jeśli karmisz, wyposaż się w wygodne ubranie do karmienia. Takie, które pozwoli CI nakarmić, nawet gdy obok będzie sporo ludzi. Weź coś do czytania, do picia, jakieś przekąski – ja o tym akurat zapomniałam, a w Warsie nie było szans na wolne miejsce. 6) PRZEWIJANIE No właśnie – gdzie???? W Pendolino w niektórych łazienkach są przewijaki – chwała im za to, w innych pociągach gorzej :/ W starodawnych pociągowych toaletach przewijaka raczej nie uświadczysz – w przedziale dla matki z dzieckiem zawsze możesz przewinąć w gondoli, w końcu tutaj raczej wszyscy to zrozumieją. W innych przypadkach trzeba kombinować… albo może trzeba by zrobić a

Ludzie w pociągu stoją jeden na drugim, wielu odbiło się od drzwi, bo się po prostu nie zmieściło do środka. Pandemia? Tylko spowodowała, że pociągów jeździ mniej i jednym wagonem - żalą się czytelnicy podróżujący koleją na trasie Kraków-Krzeszowice. Po interwencji 'Wyborczej' spółka POLREGIO deklaruje: - Od poniedziałku na trasę wypuścimy dwa razy więcej 25 maja 2014 roku, godz. 00:14 0,0°C 4 maja 2010 roku, godz. 13:20 107,5°C 30 stycznia 2011 roku, godz. 14:45 99,3°C 10 sierpnia 2011 roku, godz. 18:00 8,8°C 17 sierpnia 2011 roku, godz. 21:18 110,6°C 28 stycznia 2013 roku, godz. 13:23 55,1°C Tekst dnia 6 marca 2021 roku 17 lutego 2013 roku, godz. 14:45 40,3°C 21 marca 2013 roku, godz. 23:20 194,4°C 5 czerwca 2013 roku, godz. 9:28 11,9°C 8 października 2015 roku, godz. 4:44 35,6°C 1 października 2016 roku, godz. 2:05 42,7°C 5 lutego 2017 roku, godz. 19:45 6,3°C 13 sierpnia 2019 roku, godz. 4:47 7,3°C 18 listopada 2020 roku, godz. 4:53 114,3°C 21 września 2021 roku, godz. 14:36 20,0°C Wyszukiwarka Gdyby tylko owoc Twoich przemyśleń zechciał się skrystalizować w postaci aforyzmu, wiersza, opowiadania lub felietonu, pisz. W przeciwnym razie godnie milcz. FjyTe. 461 401 429 255 405 152 432 311 413

życie jest jak jazda pociągiem